Refleksje, podróże

Lubię wracać w góry, w rodzinne strony… patrzeć na widoki ale też wspominam stare drogi, którymi wyruszałam w świat. Tyle miałam marzeń o przygodach, nie martwiłam się złym światem i nie bałam. Czasem zastanawia mnie myśl czego szukałam, czego pragnęłam i jak poradziłam z tym, co mnie spotykało? Teraz wiem, jak to kształtowało moje losy i ile się przez lata zmieniło we mnie a ile zapomniałam, ile ukryłam przed sobą, a ile wciąż na mnie wpływa, nie zawsze pozytywnie, jeśli mogę to zmieniam swoje podejście do danej sytuacji, staram się zrozumieć. Wiele podróżowałam jeżdżąc do szkół, żyjąc w świecie poza domem, nie zauważając swej samotności, byłam dużo odważniejsza niż naprawdę sie czułam. Najczęściej wsiadałam do autobusów na krótkich trasach, zawsze kochałam podróże pociągami, szczególnie przez poniemieckie tunele, wysokie mosty… jedna z nich wiodła z Lubawki przez Wałbrzych do Kłodzka, czas dzieciństwa. Mogłam siedzieć i patrzeć godzinami na mijane krajobrazy milcząc, zajęta własnym żyjącym wew. światem marzeń oraz jeść chleb z masłem i serem, zagryzając pomidorem czy ogórkiem.
Ten most i te tory wywołały wspomnienia, bo tyle razy nimi wyruszałam w świat ku przygodzie. I ta Chmurka jak Miś z uszkami, powrót w czas dzieciństwa.

Dodaj komentarz