Być ciszą, z której wyłania się spokój i ład, wtedy chaos znika a umysł się wycisza, strach znika. Łatwiej poczuć, usłyszeć lub zobaczyć cel samego bycia ,sens swego istnienia. Każdy tę prawdę musi odkryć sam i zaakceptować, gdy nie okaże się tym, czego się oczekiwało, zachowując w sobie miłość wobec odkrytej prawdy.
Kategoria: Opowieści roślin
Wiosna w Królestwie Mchu
Mech…
Chodziłam wiele razy ścieżkami po lesie, wydawało się że je znam a jednak od czasu do czasu odkrywam na nich wiele roślin, niby znanych a jednak ukazują mi się w całkowicie odmienny sposób. Takie chwile cieszą mnie, czuję się jak dziecko pełna zachwytu, bo odkryło coś niezwykłego, skarb dający radość i nowy wgląd w przyrodę a tym samym w samą siebie. Każdy kontakt z naturą jest okazją do odkrycia w sobie nowych ścieżek, to możliwość rozwikłania własnej tajemnicy gdy spojrzy się na sprawy w zupełnie nowy sposób. W przyrodzie świat wygląda różnie o różnych porach dnia i roku, daje możliwość ujrzenia roślin z innego kąta i w innym świetle. Tak samo bywa w życiu, gdy uda się spojrzeć na siebie z innej perspektywy uzyskuje się zupełnie zaskakujący widok. Wnioski bywają wtedy zgoła odmienne, co pomaga przekraczać własne ograniczenia, odnajdywać ciekawe rozwiązania uwalniając ścieżkę do możliwości.
No i małe jest piękne, ciekawe i nie nudne lecz pełne niespodzianek.
Siódmaczek leśny i Gwiazdnica pospolita
A wszystko zaczęło się kiedy usłyszałam w telewizji nazwę Bluszczyk kurdybanek jako sos podany w restauracji, a tego dnia poznałam ten kwiat w lesie. I poczytałam o nim i innych kwiatach i jak się okazuje ziołach. Może w sobie odkryję takie cuda, bo dlaczego nie? Poznaję bliżej świat wokół i siebie poznaje bliżej też.
Siódmaczek leśny kwiatuszek duszek
Należy do rodziny pierwiosnkowatych.
Nie jest jadalny na surowo choć jest leczniczą roślinką, ma silne działanie przeciwzapalne.
„Siódmaczek leśny to silny lek przeciwzapalny, który może zastąpić częściowo lub całkowicie syntetyczne leki sterydowe. Zawiera saponiny sterydowe i triterpenowe. Stosując wewnętrznie tego typu zioła należy zachować ostrożność, przedawkowany wywołuje wymioty, ból brzucha, silne oddawanie moczu. Zakazany w czasie ciąży i karmienia.
Siedem sposobów na zastosowanie siódmaczka.
Wewnętrznie:
– wzmaga wydalanie płynów, toksyn, oczyszczanie stawów, przy reumatyzmie
– usuwanie wydzielin śluzowych z dróg oddechowych, oczyszczanie płuc
– usuwanie płynów zastoinowych przy obrzękach limfatycznych i niewydolności sercowo-nerkowej
– przy chorobach układu immunologicznego
Zewnętrznie:
– przyczynia się do ustąpienia odczynu immunologicznego
– wspomaga leczenie stanów zapalnych: ran, cellulitu, trądziku, łojotoku, stanów zapalnych oka i narządów płciowych
w maściach do leczenia stawów
1000roślin
Gwiazdnica pospolita,
przepiękna nazwa dla chwastu, mogą go nie lubić Ci, którzy dbają o ogród, szczególnie przy uprawach. Gwiazdnica jest rośliną tworzącą jakby płożące się „poduchy”, tworzy łany, mam skojarzenie ze zbożami , ma jajowate liście zaostrzone na końcu i białe drobniutkie kwiatki w kształcie gwiazdki (stąd nazwa). Rośnie i w lasach i na łąkach, nieużytkach, wysypiskach, bezdrożach itp. Poza tym też jest rośliną leczniczą, nawet jadalną, szczególnie liście, choć trzeba uważać, zawsze trzeba uważać i być ostrożnym, bo jak to z ziołami bywa, nie każde jest dla nas, co jednemu miód drugiemu trucizna, więc zdrowy rozsądek przede wszystkim.
Bluszczyk kurdybanek i Czosnaczek pospolity
A wszystko zaczęło się kiedy usłyszałam w telewizji nazwę Bluszczyk kurdybanek jako sos podany w restauracji, a tego dnia poznałam ten kwiat w lesie. I poczytałam o nim i innych kwiatach i jak się okazuje ziołach. Może w sobie odkryję takie cuda, bo dlaczego nie?
Nie spodziewałam się, że szukając nazw kwiatów spotkanych w lesie odnajdę tyle ciekawych informacji o nich. Poznając ich „imiona” poczułam, że są mi bliższe, ich przeznaczenie, sposób rozmnażania, jakieś ciekawe opowieści ludowe, sprawiły, że poczułam się sama bogatsza o wiedzę spisaną przez ludzi, ale również tę odczutą przeze mnie samą. Chodzi o świadomość, że jest wokoło tyle roślin, które uznaje się za chwasty i szkodniki przeszkadzające ludziom w ogrodach i uprawach, a one mają właściwości zdrowotne i są nawet jadalne. Otworzyła się furtka we mnie, by popatrzeć jeszcze głębiej i inaczej na te cuda leśne, polne, przydrożne, ugorowe itp, to nie chwasty lecz rośliny mające moc, należy im się szacunek. W zasadzie, to też zmienia spojrzenie na wiele rzeczy we mnie samej, to co uważałam za chwasty w sobie, teraz zaczynam poznawać, patrzę na nie inaczej a przez to głębiej, nie wypieram a uznaję i zaczynam pojmować, tak w skrócie.
Okazuje się, że Błyszczyk Kurdybanek
to też zioło lecznicze, jest uznawany za chwast, rozrasta się jak bluszcz tylko że pnie się po ziemi. Zaintrygował mnie ten kwiat, ta roślina zwana leczniczą bombą i rośliną żołnierzy. Nawet ostatnio oglądałam film i wspomniano o nim jako sosie do potrawy w wykwintnej francuskiej restauracji.
Czemu rośliną dla żołnierzy? Ponoć już Jan III Sobieski i jego armia pili ten wywar, a przed I wojna światową żołnierze pilnowali ludzi chorych na tyfus, sami zachorowali ale ich konie nie, bo jadły kurdybanka. Od tej pory armia piła wywar z tej rośliny, wzmacnia organizm, odtruwa i chroni przed niektórymi chorobami, ma zdolność częściowego neutralizowania toksyn bakteryjnych oraz szkodliwych produktów przemiany materii. Dzięki temu stanowi naturalną ochronę dla układu pokarmowego oraz jelit.
„Wyparły kurdybanka tymianek i bazylia, ponoć smak ma dość intensywny, więc trzeba uważać żeby nie przesadzić. W polskich wierzeniach ludowych uznawany był za roślinę magiczną, mającą moc chronienia przed duchami i złymi siłami. Zioło zawiera m.in. garbniki, sole mineralne oraz cholinę.”
„Bluszczyk kurdybanek to bomba lecznicza
„Mimo że chwast, to roślina miododajna, a do tego – jak mawiały nasze babcie – chwast cudotwórca. Nazywały go leczniczą bombą. I miały rację. – Już święta Hildegarda, mistyczka i uzdrowicielka żyjąca w XII wieku, stosowała kurdybanek w leczeniu ziołami – dodaje nasz rozmówca.”
Spotkany w lesie przepiękny, czosnaczek pospolity.
Używany dawniej do okładania ropiejących i trudno gojących się ran i wrzodów. We Francji liście Czosnaczku są używane do sałatek, czosnaczek można dodawać do różnych potraw i sosów lub jeść samodzielnie, przygotowany jak szpinak.
Kiedyś wykorzystywano również korzenie czosnaczka, które mają chrzanowy smak. Natomiast nasion używano – zamiast gorczycy – do przygotowywania musztardy (gorczyca należy do tej samej rodziny roślin, co czosnaczek). Botanicznie nie ma nic wspólnego z czosnkiem ale smakuje jak czosnek. Rośnie w widnych częściach lasów liściastych, na łąkach, ale też przy drogach, a nawet na miejskich trawnikach.
Rośliny zawierają część tych samych, wartościowych związków chemicznych (m.in. związki siarki, stąd podobieństwa smaku i zapachu).
„Czosnaczek jest bogaty w prowitaminę A, zawiera także witaminę C (i to w dużych ilościach – ok. 170 mg/100 g). Ponadto jest bogaty w olejki eteryczne, zawierające lotne związki siarki. Tworzą one tzw. fitoncydy – substancje hamujące rozwój mikroorganizmów. Czosnaczek ma także inne pożyteczne substancje jak glikozydy i garbniki. Ponadto dostarcza też wapnia, fosforu i żelaza. Czosnaczek wykazuje działanie bakterio- i grzybobójcze, jest skuteczny także w walce z pasożytami. Pomaga obniżyć ciśnienie krwi i poziom cholesterolu, ma działanie rozkurczowe. Poprawia wydzielanie żółci, ma też właściwości moczopędne. Pomaga zwalczać infekcje i wzmacnia organizm.
Czosnaczek ma też bardzo wiele zalet stosowany zewnętrznie – wspomaga gojenie się ran, koi także bóle reumatyczne. Poprawia stan skóry, dzięki czemu działa też wzmacniająco na włosy i paznokcie. Pomaga również w walce z łupieżem. Warto go stosować w przypadku grzybicy.”e-ogródek
Trzeba uważać, zawsze trzeba uważać i być ostrożnym, bo jak to z ziołami bywa, nie każde jest dla nas, co jednemu miód drugiemu trucizna, więc zdrowy rozsądek przede wszystkim.
PrzRoda na łąkach i nad Kanałem Żerańskim. Wycieczka rowerowa
Woda zawsze niesie dla mnie ukojenie i wyciszenie. A miałam naprawdę ciężki nastrój od wielu dni, smutek i wszystko inne i było już za długo. Wysiłek fizyczny, samotna jazda rowerem, widoki, kontakt z przyrodą i nastrój poprawił się, już mnie smutek nie pozbawia pogody ducha.
„Serce moje pełne wdzięczności za wszystko i wobec wszystkiego. Sercem patrz i czuj, przypomniało mi. Wszystko, co nie było miłością w przyrodzie w miłość zmienione zostało. Sercem patrz i czuj, w tym wolność jest, w tym życie jest i uzdrowienie. Sercem uśmiecham się z wdzięcznością ♥”
Jedna wycieczka rowerowa a odnalazłam obfitość wrażeń i doznań dzięki przRodzie. Zachwyciły mnie najpierw Chabry na łące, właśnie nie w zbożu ale na łące 🙂
Chaber ma 12 płatków tworzących piękną mandalę….
a w każdym płatku siedem części płatka, też jak mandala wyglądają, jak gwiazda błękitna. Zachwyciło mnie to odkrycie i liczby 12 i 7, taka oto mała radość moja.
Łąki mnie w drodze zachwyciły bogactwem min. dzwoneczków… kocham te piękne kwiatuszki pełne wdzięku. Kiedyś bardzo chciałam tylko robić zdjęcia makro a teraz lubię rozbić zdjęcia z odległości, dzięki nowemu aparatowi. Dzięki temu wychodzą mi całkiem inne zdjęcia i przenoszę to na samo życie. Dobrze jest poczuć dystans do wielu spraw, nauczyć się tego by przybierać rolę obserwatora, szczególnie podczas emocjonujących chwil w życiu. Umieć stanąć z boku, zachować wew spokój i nie dać się wciągnąć emocji lecz umieć zrozumieć siebie i innych ludzi przez taką postawę.
Oczywiście po drodze spotkałam piękną parę, dmuchawiec że tak nazwę tę roślinę i czerwony mak, też pośród traw.
A nad Kanałem Żerańskim ujrzałam obfitość jaśminu na trasie którą jechałam.
Był po obu brzegach, słodki zawrót głowy, nawet za mocny jest ten zapach jak dla mnie.
Znalazłam pomościk nad wodą, pobyłam sobie w ciszy, nawet ujrzałam przepiękną ważkę koloru nocnego nieba, błyszczący granat z odcieniem fioletu czy fuksji- coś zachwycającego, wspaniałego.
I jak pisałam na początku, woda mnie wycisza, ma na mnie pozytywny wpływ, szczególnie woda słodka jak jeziora, rzeki, stawy, potoki… kiedy czytałam że woda jest wszędzie tej wiosny nagle uświadomiłam sobie, że nawet oddycham wodą! Dla mnie było w tym coś niesamowitego, bo przyszło mi że jestem wciąż jak w łonie matki, łonie Matki Ziemi i mój rozwój jest drogą, by w z tego łona się narodzić, wyjść z wody jako nowy człowiek. Nie umiem opisać jaki we mnie to wywołało efekt, ale bardzo głęboko poruszający, jak zwykle w takich stanach „oświeceń”. Wyjść poza wodę to też znaczy wyjść poza dualne programy i zworce, znaczy pozostawić stary świat i otworzyć się na nowy, którego nie znam, czuję tylko, że taki jest mój kierunek, w którym zmierzam nie zapominając, żeby cieszyć się życiem. Bo o to chodzi, żyć z radością wzmacniając swoje światło serca.
A na wodzie oczywiście w dalszej drodze po medytacji zobaczyłam nenufary… coś pięknego.
I kwitną przepiękne dzikie róże, kocham ich zapach.
wycieczka rowerowa
Była mega obfita, była inna , taka jak lubię. Moc obecności kwiatów, ptaszków… uwielbiam kiedy wycieczki nie są podobne do siebie , bo stałość czasem mnie nudzi, pozbawia powera. Dlatego ta sama trasa jeśli zdarzy się na niej coś innego niż zwykle staje się ciekawsza, czuje wtedy powiem przygody, czar odkrytego skarbu, zaskoczenie czymś nieznanym… to mogą być maleńkie rzeczy ale dla mnie są bezcenne, bo nuda znika a pozostaje radość tego co stare które może rodzić coś nowego nieoczekiwanego. Czuje się cudnie naładowana obfitością przyrody i Ducha. Przez smutek do miłości, w przyrodzie wszystko się leczy, bo ona jest jak macierz, serca łono kochające.
Tak pachniał mi poranek,łąką i rosą
Skoszona łąka przed moim blokiem, jestem ogromnie wdzięczna za to że wciąż istnieje. Dziś nie mogąc spać wybrałam się oglądać wschodzące już słońce o 5.30. Patrzyłam z tarasu na dachu ale przyciągała mnie ziemia. Jak przyszłam nie było jeszcze żadnych ptaszków, cisza na łące mnie powitała. Dopiero po kilku minutach zjawiły się pierwsze ptaszki. Ziemia wydzielała piękny zapach wraz z trawami… skoszone wczoraj leżały przez chłodną noc aby nad ranem ubrać się w rosę i tak pachniał mi poranek.
I zauważyłam Piękno Przekwitania, Piękno Przemijania- dmuchawiec mi to uświadomił. 26.05.2016
Wspomnieniowo- inspiracja fotgrafią
Niezapominajkowe Dzień Dobry :)
Na Dobry Dzień 🙂
Kwiatów bukiet zebrany
nim wykosiła je kosiarka z trawy.
I dzień cały stoi w wazoniku
na okrągłym stoliku.
Błękitnych niezapominajek czar niesie spokój
Upiększając obecnością cały pokój.
Energię śle wokół w słońca promykach
Przypomina o gestach serca drobnych .
By pamiętać serdecznym uśmiechu,
o pogodzie ducha w sercu.
I o dobrym słowie co ma moc
przez Dzień cały Boży mieć w pamięci.
Anilalah Eu-lalia 11.05.2015
Anioły ślą swoje piórka
Anioły ślą swoje piórka
na ziemię, całują kwiaty.
Uśmiechają się złociście
promiennymi płatkami
głaskane puchowym dotykiem.
Rozczulona aksamitnym
przenikaniem czułości
dusza drży rozchylając płatki.
Światło promienne jak kwiat
z głębi duszy do świata płynie
jak solarne słońce chce istnieć
więc już więcej go nie zakryję.
Niech piórko wzleci z wiatrem
lecąc do innych serc pięknych.
Anilalah Eu-lalia 30.04.2015