Porusza mnie trzepot skrzydeł kolibra, dający wolność w przestrzeni innym, jego śpiew mnie dotyka do głębi serce masując wibracjami miłości, zachwyca harmonia z jaką spija nektar radości życia będąc zawieszony w nieskończoności, jego dar odnajdywania uzdrawiających właściwości kwiatu jest nauką by z pasją życie uzdrawiać, zadziwia jego moc powrotu do życia, gdy z martwych się budzi ciepłym porankiem z zimnej nocy. Mały a tak wielki serce otwiera wydobywając z niego blask miłości i nieustannie tę siłę życia niezmierzoną zachęca zapraszać w każde bicie mego serca i krew płynącą do każdej komórki, w każdą myśl i słowo. Niestrudzenie w życiu żyć prawdą serca, piękna i radości poszukując przejawiać, właśnie tym żyć aż po sam koniuszek swej istoty. Ana 15.06.2017
Koliberek, jego szkic powstał latem ubiegłego roku lecz teraz się dopełnił pastelą, bo tak mi w duszy grało. Może powstanie obraz akrylowy ale póki co, jest taki obrazek.
Znak harmonii w nim mały, radosny, wolny koliberek…
radosny malarz życia… kreator życia w prawdzie… lekkość tworzenia w zgodzie ze sobą, duszą, sercem
Link do wpisów kilku o Kiliberku https://anilalah.wordpress.com/page/2/?s=koliber