Miesiąc: Listopad 2020

I już listopad w lesie się pojawił

Listopad jeszcze trochę słoneczny…

… jeszcze kolory są, choć słoneczka jest dużo mniej, tym razem moje oczy przyciągały listki brzoskwiniowe i żółte brzozy

I kwiat, jeszcze kwitnie przy mojej ścieżce, zawsze mnie witał serdecznie, to taki barwny znacznik przekraczania granicy, odniesienie również do przekraczania tych wew. granic np. ograniczających myśli.

Październikowy las – bursztynowy

Bursztynowy las

Jesienne wędrówki, bursztynowy las a w nim kosmos, wszystko jest wewnątrz, cały wszechświat w jednym moim atomie, tyle możliwości, tylko wybrać trzeba tę najlepszą. W tym proszę nie raz mądrość duchową o wskazania, a różnie bywa z odpowiedziami, bo nie zawsze się je usłyszy, czy zrozumie, ale zawsze prośba niesie ulgę i zalążek rozwiązania sytuacji.

Las w październiku

Las bywa jak świątynia,

czasem są to katedry strzeliste, ciemne

zachęcające do przyjrzenia się sobie,

nabrania pokory wobec życia.

Czasem jest świetlistym kościołem

pełnym kolorowych witraży,

wnosi radość i nadzieję w sercu i myślach

a czasem jest małym kościółkiem

pełnym ciepłego światła i prostoty.

W każdym przybliżam się ku prawdzie

z nią przemierzając

ciemne doliny emocji i myśli

z lampą światła w sercu

natchnioną modlitwą lasu w we mnie. Ana 03.11.2020

W lesie odnajduję spokój ducha, wędruję sobie z kijkami ścieżkami, nadmiar emocji spada a galopujące myśli wyciszają się.. Ten las jest pełen lekkości i jasności, jeszcze zielenią się liście ale już żółcą i czerwienią.

Jesienna mandala z liści

Mandala z jesienna z liści. Poczucie jedności wypływa z wnętrza, które spokojem wibruje tylko w wew. ciszy … o tę harmonię w sobie trzeba dbać, tylko to przynieść może rozpoznanie emocji i jej zrozumienie, czasem to długo schodzi a czasem krócej ale zawsze warto. Ana