Kategoria: Niezwyczajna zwyczajność

Jesień w kroplach pajęczyn zaklęta

Poranek zaczął się od mgły, która zainspirowała mnie do zdjęć. Ale po drodze odkryłam krople na pajączynce wiszącej u brzózeńki. A kiedy odeszłam zobaczyłam pajęczyny na innych roślinach.

Bo czasem warto oddalić się od obiektu, myśli, wyobrażenia żeby spojrzeć na poszerzony obraz i zmienić punkt widzenia. Można dostrzec, co jest zakryte tuż przed naszymi oczami i wtedy dotknąć tego cudu makrokosmicznego okiem i sercem.

Pajęczyna jesień Poranek mgły i krople 005

Oto jesień mgłami osnuta w pajęczych niciach zaklina piękne chwile.

roślina pajęczyna krople mgła jesień 010

Pajęczyna jesień Poranek mgły i krople 016

Pajęczyna jesień Poranek mgły i krople 013

jesień Pajęczyna Poranek mgły i krople, 017

Serduszko- tak pomyślałam gdy robiła zdjęcie…

Klejnot a w nim wszystko co cenne

oddycha i lśni niczym moja własna dusza.

Zaklęty w niej żywy obraz

aby poruszał serce do życia

i chwytania chwil pięknych.

Bo to są skarby,

które ze mną podążą przez wieki,

na zawsze zaklęte w mej duszy żywe perełki.

.

Pajęczyna jesień serce Poranek mgły i krople 023

Pajęczyna roślina jesień krople 026 Pajęczyna roślina Poranek mgły i krople 022

Zapisz

Jesienny las, bursztynowy dom.

Ponieważ synek potrzebował opieki w tamtym tygodniu, nie mogłam ziścić pragnienia pojechania samotnie do lasu. Czasem czynić w życiu można tylko to, co jest konieczne, rezygnując z niektórych przyjemności.  Z czasem  wszechświat odda z nawiązką chwile cierpliwości i zaufania, że nie zawsze trzeba mieć wszystko od razu.

Mimo, że miałam lenia, dojechałam do lasu wczoraj na rowerze. Wjechałam w pewnym momencie w sosny, poczułam intensywny zapach w tej przestrzeni, puca nagle powiększyły się o wielkie oddechy olejków aromatycznych. Brązowy dywan igiełek na glebie i zielone poszycie nad głową w koronach zrobiły miłe wrażenie. Poczułam się wolna, poczułam że tu jest przestrzennie i uzdrawiająco. I kiedy wjechałam w inną część lasu poczułam szok zmiany. Więc stanęłam i czułam jak nogi się pode mną uginają, od zapachu i barw i wrażeń. Wokół pomarańcze, żółcienie, złocistości, brązy w bursztynową aurę zaklęte. Ogrom wzruszenia, więc nadmiar emocji i chaos myśli bardzo mi przeszkadzał, zezwoliłam mu odpływać. Skupiłam się na wyciszaniu, na oddychaniu, na odczuwaniu chwili żeby pojąć co mnie trzyma w tym miejscu, przy tym drzewie. I napisałam stojąc pod drzewem słówko od serca. 02.11.2015:

„Leśna korona drzew zaprosiła w swe progi. Poczułam się jak gość zacny w domu, jak w swoim. A pod jej kopułą płynną bursztynową strużką esencja otula i do serca spływa przez spragnione usta. Ana Anilalah Eu-lalia 02.11.2015

Las sosen

las bródnowski, drzewa sosny jesień 016

las bródnowski sosny drzewa kolorowe liście jesień 032

las bródnowski jesień 012

Drzewo które natchnęło mnie słowem wypływającym z głębi mnie samej. I stała się magia, zaklęcie stało się moją rzeczywistością.

drzewo bursztynowe jesień 021

Przecudne korony drzew, bursztynowy dach domu.

las bródnowski liście bursztynowe liście drzewa jesień 020 korona drzew burstynowa las bródnowski 017

Wnętrze bursztynowego domu, jego serce jak dla mnie i jego Duch. Tutaj przytulałam się do duszy drzewa, z nim byłam, jego posłuchałam. Z ciężkim sercem się rozstałam ale i lekkim, bo inna weszłam w tę przestrzeń a inna z niej wyszłam ugoszczona pokarmem, utulona ciepłym słowem, dotknięta barwą i duszą tego miejsca i chwili.

drzewo bursztynowe jesień 021

las bródnowski drzewa bursztynowe jesień 014

las bródnowski ogniste drzewa jesień 013

Zapisz

Węsiory- Kamienne Kręgi

Na koniec pięknego minionego weekendu odwiedziłam Węsiory w drodze do domu. Pobyt krótki, trochę w deszczu ale za to treściwy pod wieloma względami. Ostatni raz byłam tam w 2012 roku, teraz miałam zaledwie pół godziny więc od razu poprosiłam o pozwolenie Ducha tego miejsca na wejście i prowadzenie. ‚ I poprowadził do kręgu, gdzie usiadłam do medytacji i gdzie byli ludzie i wysłuchałam niechcący opowieści pewnego pana, który jest z tym miejscem związany. Niesamowite pomyślałam. W medytacji  widziałam twarz starszego mężczyzny, czułam jego siłą i mądrość, poczułam bliskość z nim. Wtedy nagle przyszedł Tomuś- a miał czekać z rodzinką w aucie. Zachęciłam by usiadł w centrum kręgu ( posłuchał me prośby choć jego nie bawią takie rzeczy )  a ja przez chwilę porozmawiałam z panem od opowieści. Kiedy wracaliśmy powiedział że mu zimno, bo jak siedział na kamieniach poczuł jak przechodzi go prąd- a Tomuś to człowiek rozsądny i logicznie myślący, więc się ucieszyłam i oddałam pomarańczową kurtkę, by się nią okrył. Zatrzymaliśmy się przy głazie, przez chwilę trzymaliśmy dłonie na głazie. Pojawiły się wtedy słowa: „Jesteś Miłością. Jesteś Radością. Jesteście Razem.” To był naprawdę niezwykłe 30 minut , po powrocie zaczęłam układać kamienne mandale i to z kamieni z pomorza zebranych w 2012 roku, wtedy właśnie odwiedziłam też Węsiory. Te głazy jak Strażnicy wskazywały mi szlak do kręgu, gdzie można zażyć kąpieli energetycznej. Kręgi kamienne Węsiory, głaz II 012 Kręgi Węsiory, głaz 013 Tomuś zrobił mi zdjęcie, bardzo mnie uszczęśliwił pojawieniem się Węsiory Kręgi Ana Krąg energetyczny 014 Zdjęcia z pobytu w 2012 roku węsiory, kręgi kamienne , głazy Ana 0802 Wąsiory, głazy wkręgu, Kręgi kamienne r Krąg z kamieni, który potrafi dać kopa energetycznego 🙂 wtedy o tym nie wiedziałam ale czułam chyba:) węsiory, kamienny krąg - naenergetyzujący,miejsce światła 0788 Wąsiory Kręgi kamienne miejsce mocy, Wąsiory kamienny krąg naenergetyzowujący, miejsce mocy Jezioro tuż przy tym miejscu Wąsiory Blo kamyk z głazu- uwielbiam takie cuda różowe Wąsiory głaz kamienny z różowym kolorem kamienia , kręgi To co przykuło moją uwagę- znak który mnie zachwycił i zaintrygwał Znak z Węsirów, gałąź i szyszki, znak berło Węsiory, szyszki i gałąź, rośliny, znak berło  Obrazek tego co ujrzałam wtedy, mniej więcej oczywiście 🙂

Węsiory, obraz, oczy i duszek, wizja

Zapisz

Jeziora Niedzięgiel i Białe i jego magia

Jezioro Niedzięgiel i Złota Plaża

Dni kontrastów bo najpierw byłam na hałaśliwej majowej plaży nie wiedząc że następnego dnia wyląduję niedaleko nad spokojnym Jeziorem Białym, synchronia z wizją. O Bieli więcej pisałam w Barwach

Gdy pojawiałam się na  Złotej Plaży J. Niedzięgiel były tłumy ludzi, hałas i rozgardiasz w „miasteczku”  przy Jeziorze. Lecz przy samej plaży był w miarę spokój. Więc znalazłam kamień i całe rozedrganie, nadmiar emocji i chaos opuściłam w sobie uziemiając się w medytacji. Właśnie to ćwiczyłam, wejście w stan harmonii czystej i niewinnej. Trwałam tak mając przed okiem duchowych tyko Biel, poruszająca się jak mleczna gęsta masa jednocześnie będąca lekką jak płatki kwiatów. Poczułam się bardzo spokojna i daleka od wszelkiego chaosu czując tylko głębokie spokój i stabilność.  A wiatr wiał mocno i fale uderzały w plażę jak nad morzem czyniąc błogosławiony szum. Jak pisałam „Wody jezior i podróż wpłynęły na moje duchowe przeżywanie Pełni Księżyca„. Usłyszałam, że w ciszy płonie wielki ogień życia… a cisza jest tym, co pozwala wiedzieć, co ogień mówi i jak być z nim połączonym”

Jezioro Skorzęcin, woda , głaz, niebo, widok 0089
Medytacyjny głaz

Jezioro w Skorzęcinie, niedziegięć, woda, światło 0092 Jezioro w Skorzęcinie, Niedzięgiel, widok, korona z drzew  0112

Jezioro Białe … Jeziorny świat, gdzie spokój natury budzi tajemnice zaczarowanych krain.

Tutaj umysł się uspokoił… tutaj myśli wolne odfrunęły… tutaj hałas wszelki się wyciszył… zanurzyłam się w głębokie uziemienie i poza wszelkim świata zgiełkiem zauważałam. Nawet Słowa dźwięku nie wydawały za dużo, jakbym skupiona była cała na zezwalaniu, gdy dusza moja działała w innych wymiarach. Ja byłam, chodziłam, istniałam poza tego świata granicami. Pomiędzy warstwami wielości innych istnień, podtrzymywałam harmonię tych światów jak własnych. Prostowałam walące się pojazdy wielopoziomowe, aby najniższe warstwy w świetle ujawniły swoje sekrety. Zaopiekowałam się życiem poza życiem, tym najmniejszym dopiero narodzonym jak niewinnym dzieckiem. Udrażniałam dzieciom ścieżki aby mogły powrócić do swych domów z kochającymi rodzicami. Anilalah Eu-lalia 05.05.2015

Jezioro Białe, Skorzęcin, drzewo, mech 0266 Jezioro Białe, Skorzęcin, widok drzewo powalone, liście ziel, woda 0270 Jezioro Białe, Skorzęcin, drzewo, zie mech, liście woda 0267

Jezioro Białe, Skorzęcin, kaczka, woda 0296 Jezioro Białe, SKorzęcin, kaczka woda rośiny _0292 Jezioro Białe, skorzęcin, woda, brzoza , słońce, drzewo 0312 motyle dwa, mlecze, 0235

Jezioro Białe, Skorzęcin, woda , rośliny ziel widok 0275 Jezioro Białe, Skorzęcin, trzciny, rośliny, widok , woda 0274 Jezioro Białe, Skorzęcin, trzciny ziel i beżowe,  zapis 0281 dmuchawiec,biały,  rozmycie 0287

Sen i śpiew ptaka do ucha – Drozd śpiewak. Rudzik, Pustułka i Skowronek w sercu śpiewają.

Podzielę się swoim wpisem o ptakach. Zaczęło się w marcu snem i dzieje się nadal. Ptaki i ich wibracje są niezwykle melodyjną orkiestrą świata przyrody. Wiele różnych głosów tworzy wspaniały koncert bez dyrygenta. Bo tutaj wibracje wzajemnie się łączą, dostosowują tworząc Jedność a przy tym każdy jest indywidualnością. Dla mnie śpiew ptaków to jedna wielka harmonia i współdziałanie gdzie wibracje głosów wiodą prym.

SEN : Miałam sen 27 marca, piękny sen o ptaku. Widzę że mam w swoich dłoniach ptaka, piękny spokojny ptak w kolorach ecu, brązu, beżu i ochry z miodową aurą i białym brzuszkiem. Nie wiem do tej pory jaki to ptak, optowałam za trzema- skowronek, drozd śpiewak albo pustułka jastrząb. Patrzyłam że on jest w moich dłoniach zadziwiona i nagle w tym śnie przypominam sobie, że mam dokładnie takie zdjęcie z moimi dłońmi i ptakiem takim samych. Takie Deja vu przeżywane we śnie, bardzo odkrywcze. Barwą ze snu najbardziej przypomina Pustułkę. Kiedy wracałam z południa po świętach widziałam mnóstwo Jastrzębi, sokołów czy myszołowów. Jak rzadko siedziały na słupkach, różnej maści i wielkości. Byłam zachwycona i wpatrywałam się w nie bardzo hmmm głęboko, odczuwałam ich obecność w sobie. Jeden widok był szczególny, ptak w korzeniach drzewa, jakbym orła widziała a ten majestat i i piękno był w innym sokołowatym czy jastrzębiowatym, dużym w każdym bądź razie.

LAS: I rankiem po odprowadzeniu synka do szkoły pod wpływem impulsu pojechałam do lasu. To był ciepły dzień, padał deszcz  pachniało takim ożywczym świeżym powietrzem. A las po prostu był cały rozśpiewany, wilgotny a jednocześnie wypełniający się słońcem i ciepłem. Opisałam już jak to spotkałam Żółte Motylki i tak zaczęła się moja zabawa z Barwami.

Skowronek, zdjęcie z sieci  skowronek , ptak,

Pustułka, zdjęcie z sieci  sokół pustułka, ptak ze snu

Drozd śpiewak, zdjęcie z sieci  drozd śpiewak, ptak,

SPOTKANIE: Będąc w lesie 27 marca zasłuchana w śpiew ptaków nagrałam sobie co nieco. I potem wędrując po ścieżce przyciągnął mnie jeden ptaszek, chodził po poszyciu leśnym a ja go śledziłam, to trochę komicznie wyglądało :D. Jak wleciał na drzewo po dłuższej zabawie zaśpiewał dla mnie- To on śpiewał dla Mnie. Dwa zdjęcia Drozda z lasu.ptak, skowronek, las Br 8761 ptak w las , skowronek, wisona 8762

Nagrywałam mając dłonie wyciągnięte w górę więc po chwili obraz skacze. jakoś nie pomyślałam żeby ustawić go na ładny widok i nagrywać. To było moje pierwsze nagrywanie ptaków. Ale na samym początku widać Drozda i słychać jego śpiew. To był taki mały cud dla mnie, cud od ptaków, sen który przeniósł się w rzeczywistość.

To moje nagrani z 27 marca , pierwsze sekundy są do oglądnięcia, reszta do słuchania.

A tu nagranie z sieci

A to ptaszek spotkany w święta Wielkanocne, zdaje się Rudzik.

ptak, rudym  9180
Rudzik, Anilalah

Nagranie z sieci

Inne ptaki spotkane przez ze mnie Raniuszek, Śpiew Sikoreczki, wpisy o ptakach w poezji i nie tylko Ptaki .

A tu ogólnie śpiew ptaków w lesie Bródnowskim też 27 marca.

Sen o pojednaniu po wichurach i ulewach. Wiersz Odpoczynek.

Wczoraj 01.04 2015 „A na dobry dzień harmonia niezbędna. Wiatry silne za oknem, deszcz i zimność. A fizyczność też to odczuwa moja i rodziny. Więc Równoważenie, Stabilizowanie, Harmonizowanie, Wyrównywanie poziomów” To nie żart, zapomniałam o żartach :))

Wczorajszy dzień zaczynałam utworem i czułam potrzebę wyrównywania, stabilizowania i harmonizowania. Dzień był obfity w potężne deszcze, wichury i gradki, nawet z przejaśnieniami słonecznymi przez chwilę. Już po popołudniu, po wykonaniu tego, co konieczne zasnęłam, przebudziłam się do koniecznych zadań i z powrotem położyłam się bez sił. No na sen miałam siłę 🙂. Tomuś spytał- Co Ty będziesz robić w nocy? A ja odparłam, że spać. I spałam, tak bardzo potrzebowałam tego snu, jak lekarstwa dla ciała i duszy.

sowa, myszka
z sieci, autor nie znany

Miałam w nocy sny o pojednaniu. Kiedy spotykamy ludzi, a oni przestali wywoływać emocje, cudne uczucie. Jest tylko spokojna wymiana uczuć, bez walki i rwania duszy na kawałki.

Dziś chętnie spędziłabym dzień w łóżku cały ale obowiązki wyrwą mnie z pieleszy. Jednak na ile mogę, otoczę się troskliwością, bo dziś tego potrzebuję, wciąż śnięta jak rybeczka- jestem rybeczką zodiakalnie :D 02.04.2015

kobieta na chmurach leży
Zdjęcie z netu, nie znam autora

„Odpoczynek”

Dziś odpocznę sobie chmurce.
Zatroszczę się o swoje ciało
bez nadwyrężania go w biegach
nóg po coś, myśli niespokojnych
czy emocji po skrajnościach.
Zapewnię sobie dobre środowisko-
no, takie zasadowe żeby było jasne hihi.
Jak się tak rozanielę w tym puchu
pobędę w tej przestrzeni lekkości
bez myślenia że coś muszę.
Pobędę sobie z piękną kobietą,
słuchając jak bije jej serce kochane
i jak się uśmiecha tak serdecznie
w swym sercu i każdą komórką ciała.
A myśli spokojne, pogodne, miłosne
jak ziarenka, pielęgnowane troskliwie.
Wszak wyrosną z nich okoliczności życia
pełnych cudów wymarzonych, umiłowanych.
I będę tak leżeć całkiem temu oddana,
w tej anielskiej błogości swej duszy i ciała.
Anialah Eu-lalia 02.03.2015

Miejsce do wypoczynku i Byciu ze Sobą ❤

Aga Dziękuję za muzykę ❤

łóżko romatyczne
Zdjęcie z sieci, nie znam autora

Motylek żółty wiosenny

motyl żółty w lesie , 8785

Pojawiły się motyle… ja w swej okolicy widuję żółte fruwające motylki. Dziś w lesie motylek przysiadł w słońcu na liściu i tak zrobiłam zdjęcie. Zazwyczaj są bardzo ruchliwe i już kiedyś próbowałam zrobić zdjęcie ale z oddali, pod drzewem. To są chwile, za które jestem wdzięczna, że przyroda sama mi pomaga chwytać Niezwykłe Chwile.
Wam też życzę w odnajdywaniu wielu różnych Niezwykłych Chwil, które sprawią Wam radość. Niech żółty motylek będzie zwiastunem zapalającego się słonka wiedzy w nas, uśmiechu, radosnej myśli… mówi jestem zdecydowany,  mam wiele do powiedzenia, chce być wysłuchany. Po prostu w ten wczesny, jeszcze szarawy, wiosenny czas jego widok raduje jak każdy ciepły słoneczny dzień. Anilalah Eu-lalia

motyl żółty w lesie 8787

Nieostry w locie

motyl w locie żółty wiosenny 8788

Dwa tańczące motyle żółty i biały

dwa motyle, żłóty i biały 8792 dwaa motyle, żółty i niebieski 8791

Z początku marca pod w okolicy drzewka uchwycony. A ile mi razy nie wyszło, nie zliczę :)))

motyl żółty wiosenny widok _8420

 

U Uważności we mnie.

widok woda drzewa mgła lustrzane odbicie góra
Zdjęcie z sieci

Uważność –
Obserwowanie rzeczy i świata takim, jakim są bez oceniania i tego, co umysł serwuje jest Sztuką… obserwacja strumienia świadomości bez wchodzenia w niego- to i moja sztuka, sztuka aby to był sposób na życie. Obserwacja tego co jest we mnie, bez walki. Połączenie z tym, co jest pomaga dostrzec, co się dzieje we mnie kiedy jest trudna sytuacja. No nie przyzwyczajony umysł do tego fika, buntuje a my z cierpliwością jak do dziecka uczymy go, ćwiczymy. Widać teraz szlifuję tę sztukę, polerując swój kryształ. Dziękuję że o tym wspomniałaś Isobelle, bo dzięki temu i ja bliżej się temu przyjrzałam…

widok, ptak góry
Zdjęcie z sieci


Uważność łatwiej przychodzi, gdy jest się w nowym miejscu, świecie bo wszystko jest inne. Na co dzień bywa to wyzwaniem lecz wtedy codzienność staje się podróżą, która nigdy nie jest taka sama. Zawsze coś nowego pozwala dostrzec, coś co zaskakuje- zwykła codzienna rzecz staje się niezwykła. Teraz jeszcze przekładać to na ciało, umysł, psychikę, uczucia i emocje. To jest dopiero jazda bez trzymanki- obserwuj i bądź spokojem bez oceniania!. No różnie bywa jeszcze z tym u mnie :D. Lecz wychodzenie na przeciw bólowi, swoim myślom o sobie i świecie, programom, przyzwyczajeniom, wzorcom, no bywa przełamaniem wielu barier w sobie. Nie zawsze bywa to miłe- bywa walką czasem jeszcze, lecz wiem, że faktycznie wejście w to, połączenie z tym zmniejsza ból. I pozwala raczej się temu przyjrzeć ze spokojem, w miarę- jak emocje opadną, bo one czasem muszą przepłynąć uwolnione po tak długim nie raz czasie.A nawet pojawią się zdarzenia i ludzie którzy odegrają swoje role w tym. Ufff bywa wtedy gorąco…

…ścieżki są trudniejsze od autostrad. Może dlatego, że wiele sam musi człowiek zrobić dla siebie. Sam ze sobą. I czasem jest samotnie, bardzo. Ale potem okazuje się, że nie jest sam człek i jednak pokonanie trudności wyzwala radość i nadzieję. Grażynko ❤

widok, niebieski
Zdjęcie z sieci

Sposoby- sposoby na ćwiczenie uważności trzeba szukać i ćwiczyć, nie lubię systematyczności, jakieś niemiłe skojarzenia mam z tym więc czas odmienić punkt widzenia! Są jednak sprawy, które systematycznie robię, bezwiednie niemal i sprawia mi to przyjemność. Czasem urwę się z systematyczności ale naturalnie powracam do tego stanu. I to zauważyłam u siebie. Więc mogę tak ze wszystkim, krok po kroku szczególnie z tymi rzeczami, z którymi mam pod górkę. I w uważności brak fajerwerków, szaleństw, zdobywania szczytów wciąż nowych, brak rywalizacji i podbojów, brak wojny i władzy. Za to jest wyciszanie, spokój i skromność, wsłuchiwanie, mądrość, elastyczność, pokój, dostrzeganie prawdy, Bycie po prostu Bycie. I tutaj umysł się boi, że zniknie, nie będzie go widać ani słychać i w ogóle różne stany się pojawiają… pozostaje wiara, że przynajmniej będę siebie czuć, poznawać siebie mogę w innym wymiarze- wiara i nadzieja to już wiele. Wybieram tę ścieżkę ciszy i obserwacji, choć nie jest łatwa ale przyniosła mi wiele satysfakcji do tej pory, bo uczy zajmowania się tym, co jest… a to, co jest, jest dla mnie bardzo ważne, usłyszenie tego co mówi, zobaczenie bez emocji, zrozumienie bez oceniania, stała wew. radość i rozwijająca sie łagodność motyla i siła ducha… i wiele innych rzeczy, o których zapomniałam i tych, których jeszcze nie poznałam.

Niebo nieb, chmury ptak 11.29.37
Autor, Anilalah

Uważność- jak dobrze się Tobie we mnie przyjrzeć obserwując strumień zdarzeń. Z tego wynika, to co, dziś napisałam. Nie śpiesznie podążam z życiem, jestem w jego strumieniu lecz obserwator we mnie ćwiczy się w przyglądaniu się strumieniowi. Czeka, doświadcza a potem przychodzą myśli, obrazy, uczucia i części układają się w jeden obraz. Przychodzi jego zrozumienie, sens. I to, jak łączy się ze wszystkim co jest. I jak co jakiś czas rozumienie się poszerza i poszerza.

Anilalah Eu-lalia 26.03.2015

widok nieba, kula
Zdjęcie z sieci

Zmiana nastawienia w poezji porannej wiosennej

mgła, widok drzewa, trzcin, roślin 8352

mgła, szron,drzewa i trzciny białołęka 8353

Zmiana nastawienia

Wiosna zaczyna się uśmiechać

w porannym słoneczku delikatnie.

Zbieram myśli jeszcze nocą osnute

lecz rześki poranek zdejmuje senność.

Przecierem oczy ożywione widokiem

świata roślin pomalowanego szronem

i mgłą snującą się leniwie wokół.

To co jest blisko widzę dokładnie,

piękno rysujące się w kształcie

roślin, w ich ułożeniu wdzięcznym.

Dostrzegam piękno ich istnenia

w  miejscach, które nikogo nie zachwycają

a ja odkrywam je na nowo.

Siebie odkrywam w tym świecie,

Sercem przemierzam

dostrzegając zaniedbane miejsca.

Nie zmieniam życia na siłę

lecz zmieniam nastawienie do wczoraj

aby jutro narodziło się już inne

pełne nadziei we własne istnienie.

Anialah Eu-lalia 10.03.2015

widok, rośliny, trzciny, szron, mgła 8351 rośliny, mgła, szron 8355 rośliny, szron, trzciny, 8354

Przesłanie Drzew o spełnianiu Marzeń. Buk.

Marzenia- jak to jest z ich spełnieniem, słowa płynęły w głowie w podróży z Sudetów do Warszawy gdy patrzyłam na góry które zostawiałam za sobą w tym na końcu Masyw Ślęży widoczny z oddali myśląc o tym,co się wydarzyło wcześniej.

Czytałam sobie książeczkę  będąc w rodzinnych stronach- o świecie niezwykłym opisanym przez Tolkiena. Był tam opis pewnego drzewa, który mnie zachwycił i wzruszył, bardzo mocno przebudził moje uczucia i wspomnienia bardzo bardzo odległe, mgliste ale żywe w uczuciach. Popłynęłam za tym uczuciem, weszłam w stan uniesienia i byłam sobie w nim. No i zamarzyłam żeby znowu spotkać buki 🙂

Fragment książki J.R.R Tolkien „Niedokończone Opowieści”, Opis Numenoru, jednej z krain:

„Nad zatoką i dalej w głąb lądu rozrastały się wiecznie zielone, wonne drzewa sprowadzone z Zachodu. Eldarowie powiadali nawet, iż te okolice dorównują pięknością przystani na Eressei. Wspomniane drzewa zaś bardzo ceniono na wyspie. Pamięć o nich przetrwała w pieśniach na długo jeszcze po tym, jak zniknęły na zawsze, bowiem oilaire, lairelosse, nessamelda, vardarianna, taniquelasse i yavannamire o krągłych liściach i szkarłatnych owocach tylko nielicznie występowały na wschód od Krainy Lasu. Kwiaty, liście i kora tych drzew roztaczały słodki zapach, który wypełniał krainę, dlatego nazwano ja Nisimaldar ( Wonne Drzewa)… Jedynie zaś tutaj ujrzeć można było potężne, złociste drzewo malinorne, po pięciu stuleciach wzrostu niewiele ustępujące roślinom tego gatunku na Eressei. Korę miało srebrzystą i gładką, konary wygięte ku górze na podobieństwo buka, rozrastało się zaś wyłącznie ku górze, wydłużając strzelisty pień. Liście jego też przypominały bukowe, z tym że większe były i bladozielone z góry, a srebrzyste od dołu. Lśniły w słońcu, a jesienią nie opadały, tylko okrywały się barwą jasnego złota. Wiosną na całe lato pojawiało się żółte kwiecie, rosnąco gęsto niczym na wiśni. Gdy tylko rozchylały się pączki kwiatów, liście opadały z gałęzi, zatem wiosną i latem zagajniki malionorni złociły się górą i dołem, zaś pnie drzew pozostawały srebrzystoszare. Owocem drzewa był orzech o srebrzystej łupinie.”

Wyszłam sobie  na spacer z Rodzinką po czytaniu, żeby główki przewietrzyć, pobyć wspólnie na świeżym powietrzu i pocieszyć zimowymi zabawami. Byłam z nimi, skupiałam na nich swoją uwagę, robiliśmy zdjęcia w parku, w miejscu gdzie wiedziałam że nigdy nie było buków. I wiatr który zwiewał śnieg z parkowych drzew robił taką specyficzną aurę, czułam w sobie narastający zew który coraz mocniej przyzywał… i nagle poczułam żeby iść ścieżką za teren parku ku bagnistej łące, gdzie wylewała kiedyś rzeka Bóbr- rzeka płynąca za Lubawką gdzie Czarnuszka łączy się z Bobrem. Idąc  patrzę na drzewo, inne niż wszystkie bo tam rosły tylko wierzby a tu jeden Buk!!!… młody i samotny wyrasta sobie taki wolny i piękny w swym kształcie, mogę sobie go dokładnie obejrzeć. Pomyślałam co za cud! Nigdy bym nie pomyślała że tam sobie urośnie. Marzyłam by spotkać Buka i spotkałam tam, gdzie się tego nie spodziewałam. Zamarzył mi się Buk i spełniło się marzenie 🙂 Mówisz i masz, natychmiastowa realizacja.

ana, buk, drzewo kraina marzeń  055

kraina marzeń, ana  053 ana,  buk, drzewo  056

Cieszyłam się jak dziecko że mogłam spotkać to cudowne drzewo, poczuć jego aurę i poddać się tej chwili, stać się naczyniem które przyjmuje i jednocześnie ofiarowuje swoje Błogosławieństwo. Ta chwila była punktem, w którym otworzyła się przeszłość i przyszłość, gdzie byłam ciszą i pustką w które spłynęło coś, co czułam lecz nie było wtedy nazwane ani jednym słowem, Przesłanie. Bo rodzina odeszła do domu a ja zostałam sama i poszłam dalej ku starym wierzbom. i Wtedy ukazała mi się postać Kobieca, Lady

niebo, chmury, postać lady  075

Lecz to nie koniec opowieści, w drodze do domu już w Nowym Roku myślałam dalej o Drzewach. Przypomniałam sobie coś ważnego. Wiosną 2014 roku byłam na spotkaniu z Tomem de Winter i Shirlie Roden , którzy prowadzili wiosenną medytację. W niej Ważnymi elementami było wyobrażenie sobie ziaren, które chcę posiać. To było niezwykle ważne dla mnie i nawet namalowałam obraz „Ziarno Odnowy”. A to było tylko jedno z wielu ziaren, które posiałam. Jakie to cudowne uczucie wiedzieć że naprawdę co zasiałam to zbieram i że to wciąż trwa :)))) Ah jak cudowna rozkoszna myśl przyjrzeć się jakie Ziarenka posiałam, bo już wyrosły i dojrzewają w moim życiu, stają się Urzeczywistnieniem!

Ziarno Odnowy
Ziarno Odnowy

Następnie patrzyłam co z tych ziaren urośnie i mnie wyrosło drzewo jakiego nie znam. Widziałam je ukwiecone, piękne kwiaty złociste, słoneczne. Spadały na ziemię ziarna i z nich wyrastały drzewka z kwiatem takim słonecznym. Nie namalowałam jeszcze tego drzewa ale wiem czemu. Bo ono się naradzało we mnie cały czas. I opis w książce Tolkiena dlatego tak mnie poruszył, bo przypomniał mi Moje Drzewo z medytacji a może nie tylko z medytacji?. Ja staję się tym drzewem, dojrzewam. I pomyślałam, że to następne marzenie się spełnia! Że tak nagle, że tak niespodziewanie dzieją się cuda w moim życiu!  A może nie nagle? Przecież minęło parę miesięcy. I jeszcze nie namalowałam tego Drzewa z medytacji, jeszcze czeka mnie ta chwila twórczej podróży.

I wiele spraw i myśli płynęło mi w tej drodze. Przyszła refleksja, że może Marzenia się spełniają kiedy Jesteśmy na nie gotowi ? Jak to?- pomyślałam? Jak to możliwe?! A jednak Tak, możliwe i że spełnienie marzeń zależy wyłącznie ode mnie. Im więcej w sobie odsłoniłam, poznałam, zmieniłam tym bardziej spełniały się marzenia. Im większy trud i wysiłek na jaki się zdobyłam wobec siebie tym piękniejsze spełnienie marzeń pod względem mocy wew. doznań. I zrozumiałam że warto podążać drogą zmian, drogą odkrywania siebie, Siebie Prawdziwej choć nie łatwa to ścieżka. Serce trzeba mieć odważne by prowadziło, by wskazywało drogę, podpowiadało ale było w stanie udźwignąć Prawdę o sobie kiedy jasnym, szczerym umysłem patrzymy na siebie, na to co w nas jest, co trzeba zmienić, co sprawia cierpienie. Nasze wzorce to nie przelewki i to, jak znosimy ten widok, tę wiedzę o własnych słabościach i na ile jesteśmy gotowi patrzeć bez osądu lecz pozycji obserwatora, przyjęcie faktu do wiadomości, objęcie się z Miłością, Wybaczenie- bo nikt tego nie zrobi dla Nas ani za nas. To nie gonitwa za wadami innych ludzi, to odnajdywanie w sobie tego, co nam nie służy a inni nam tylko to pokazują… i Wybaczenie sobie i Wdzięczność tym, którzy nam te doświadczenia przynieśli na naszą – nieświadomą często- prośbę.

Właśnie takie chwile współpracy ze sobą to bonusy na przyszłość, bo one odsłaniają drogę do realizacji marzeń. Czasem trzeba wiele bonusów by zadziało się wymarzone Marzenie lecz po drodze zdarzają się małe spełnienia, czasem można nie zauważyć i przeoczyć więc Uważność- to cecha którą szlifuję w sobie- żeby zauważać drobiazgi. Ale nie wszystkie marzenia są dla nas, nie wszystkie nam posłużą, pogodzenie się z tym też jest ważne, żeby odnaleźć to co właściwe dla ścieżki którą podążamy w tym życiu.

I uświadomiłam sobie coś jeszcze… że kiedy spełnia się Marzenie wydaje się że to koniec, że więcej w tym temacie już nic się nie zadzieje. Zrozumiałam że to nie prawda, że czasem to jedno Marzenie spełnia się wiele razy lecz za każdym razem jest Większe, obejmuje więcej rzeczy, jest głębsze i szersze- poszerza się jak moja świadomość. Marzenie potrafi ewoluować, wzrastać i obejmować przestrzeń coraz większa prowadząc do zawsze większego celu- czy to nie fascynujące?! Nie cudowne? A Marzeń mam wiele różnych i każde z nich realizuje się w różnym czasie i każde powołuję do życia i na każde sobie zapracowuję, kiedy słucham swego serca boskiego i boskiego umysłu, kiedy nawiązuję połączenie z Duchem. No i Ufność, ufność że Każdy Krok Niesie Pokój we mnie, Ufność w prowadzenie Ducha, Uważność w codzienności bez przyśpieszania czegokolwiek, Cierpliwość w dążeniu do celu i Radość z każdej chwili.

Jadąc drogą myślałam o spotkanych Bukach… pierwszy był w mojej bajecznej krainie w Kotlinie Kłodzkiej, gdzie mieszkali dziadkowie. Tuż za domem był potok, skały, góra i lasy, piękne bajeczne lasy. Boże to był najpiękniejszy świat jaki znałam, uwielbiałam tam Być… tam rosły też Buki i tam babcia pokazała mi co to znaczy smak orzeszków Buka, pięknych liści leżących na zielonej trawie jesienią… tam rósł Dąb którego kora była mi jak ciepła ludzka skóra… tam rosły Lipy, pachnące boskie lipy, których zapach tak mnie urzeka i z którym mam tak wiele wspomnień. Buki tworzą klimat w Orzechowie, gdzie była ścieżka ku morzu, gdzie płynęła rzeka też ku morzu a ja zawsze czułam się tam jak w bajce, Buki rosną w Rudawach Janowickich gdzie byłam- tam rosną pomniki przyrody wręcz :D… Buki obficie rosną na Ślęży na której miałam swoje wcielenia, na pewno tam mieszkałam. I tak Drzewa stały się przyczyną poruszenia we mnie na tak wielu poziomach, w tym na myśleniu o Marzeniach. Lecz czym są Marzenia, może Wizją drogi do domu wew. mnie? Może są wskazówkami, drogowskazami, wytycznymi jeśli się sięga poza marzenia? Czuję że jeśli budą się w sercu, przez serce wspierane i jasność myśli, to wtedy są czymś niezwykłym, nawet jeśli nikt inny tego nie widzi, wystarczy że ja to wiem.Teraz zrozumiałam, że to było Przesłanie od Drzew właśnie. 

ORZECHOWO- nad morzem

Orzechowo, las, rzeka, woda, buki

ŚLĘŻA

Moje pierwsze zdjęcie Buka na Ślęży

drzewo,buk,rośliny,las,ślęża

ślęża, las skały 009 AA, ślęża, las mgła, skały, drzewa  048 ślęża, las, słońce, drzewa, 099 ślęża, las. mgła  025

RUDAWY JANOWICKIE

Buk, ten przyjazny Buk
Buk, ten przyjazny Buk
Buk, ten przyjazny duch drzewa
Buk, ten przyjazny duch drzewa

drzewa, zamek ruiny, buki tysiącletnie,Rudawy  Janowickie

trzy buki, drzewa, rudawy Janowickie

buki, rudawy janowickie, drzewa

buk, drzewo, rudawy janowickie 1529