Ostatni wpis, a może nie?

Już jakiś czas temu WordPress mnie ostrzegał, że wkrótce skończy mi się miejsce i wczoraj tak się stało ( darmowe konto już tak ma, ograniczenia gigabajtowe). Impulsywnie wykasowałam zdjęcia a one znikły z notatek, no bardzo się zdziwiłam, pojechałam aż do 2013 , przywracanie wydaje się żmudne pracą. Mogę dokupić miejsce, mogę usunąć stare wpisy, bo bez zdjęć niektóre nie mają sensu, mogę całkowicie wszystko usunąć i zacząć od nowa, mogę założyć nowego bloga na nowym adresie..? Jeszcze nie wiem co zrobię, mam czas całą zimę coś wymyślić, bo na razie była podróż, jest malowanie na ślub, wyjazdy… przemyśleć koncepcję całościową tego czy w ogóle moje istnienie tutaj ma sens, albo na jakich zasadach ma to być?..zmiany, zmiany ,zmiany, może trzeba zrobić coś całkiem nowego?

Niepylak Apollo, niezwykły motyl

Niepylak Apollo

Spotkałam go w 2019 roku w Dolinie Miłości przy Kruczej Skale, okolice Lubawki, Dolnośląskie. Dopiero niedawno przeczytałam, że jest to motyl, którego populacja jest wciąż skrajnie zagrożona wyginięciem. Karkonoski Park Narodowy podjął się reintrodukcji niepylaka apollo. Jeden z największych motyli dziennych Polski, jest piękny a jego nazwa niepylak wzięła się stąd, że na skrzydłach jest brak łusek, dlatego też nie pozostawia na palcach pyłu. Pozostaje pytanie skąd Apollo, imię greckiego boga, opiekuna sztuki pięknej i nauki?

Malowana porcelana. Filiżanka ubrana w chabry, dzwonki i dmuchawiec

Malowana porcelana. Przedstawia się filiżanka, malowanie porcelany jest jednocześnie proste, kiedy wzory są proste, i jednocześnie trudne, kiedy szuka się pomysłu i kiedy wzór jest trudniejszy. Jednak lubię ten rodzaj tworzenia na przestrzeniach kubków i filiżanek, uczę się i rozwijam, szukając swego stylu, swej kreski, bez pośpiechu. Mimo mej niedoskonałości bardzo podoba mi się ta filiżanka, jest prezentem niespodzianką dla nieznanej osoby. Szukałam pomysłu, kwiaty są bardzo wdzięcznym tematem, wszelki nadmiar zmazywałam, zostawiając tylko to, co poczułam, że jest niezbędne. W codziennym życiu to jest prawdziwa sztuka odchodzić od nadmiaru, uspokajać nadmiar emocji, poszukiwać rozwiązań prostszych, by opanować chaos, który zwę nadmiarem czy wyolbrzymianiem, przybliżając się ku harmonii i spójności w sobie. Chabry i dzwonki łatwo mi przyszły do głowy :), na dnie talerzyka miał być dmuchawiec. Jest malowany miedzią, złotem i perłową bielą, więc świeci się, a to było zaskakujące dla mnie. Nie wiedziałam, że stworzy się taki fajny wzór delikatnie opalizujący. Tak zawsze było u mnie, pomysł w trakcie malowania ulega przeobrażeniu, wychodzą rzeczy których się nie spodziewam. Jak w życiu, trzeba przygotować się na niespodziewane i zaskakujące, być elastycznym, otwartym na zmiany, czyli dać szansę przemiany swego poglądu czy przyzwyczajenia, spojrzeć z całkiem innej strony na nowe, choc to naprawdę bywa nie raz bardzo trudne.

A trudnością jest też malowanie na małym obszarze, moja ręka po złamaniu sprzed kilku lat nie maluje tak samo jak kiedyś, ponieważ zgruchotany nadgarstek nie mógł być złożony, tylko był naciągnięty, czasem coś mi tam przeskakuje i boli. Jednak ćwiczenie czyni mistrza, czy mi się uda zależy tylko ode mnie. A chciałabym umieć pięknie oddać piękno kwiatów, natury czy innych rzeczy oraz połączyć je z elementami wymyślonymi fantazyjnymi, łącząc dwa różne światy w swoich kompozycjach.

Rocznica założenia bloga to 12 lat z WordPress.

Rocznica, to aż 12 lat przygody w sieci, czas w którym zaszło tyle zmian. Choćby sam wordpress, na początku to było proste, cała obsługa bloga- darmowego. Teraz stał się bardziej skomplikowany albo inaczej, doszło wiele nowych funkcji, które musiałam poznać, no są rzeczy które nie przychodzą mi łatwo ale staram się poznawać, uczyć, tego czego nie rozumiem w swoim tempie, jak w życiu. Intencja powstania bloga też się zmieniła z czasem, bo ja uległam zmianom. Był czas że myślałam, iż nigdy już nie będę tutaj pokazywać swej części świata, swoich refleksji, obrazów, zdjęć czy innych ręcznych kreacji. I jak zwykle, nie wiem co będzie dalej, w jakim kierunku podążę w życiu. Może będzie mnie więcej tutaj, może pojawi się coś nowego. 12 lat, tak wiele się wydarzyło, nie wszystko jest na blogu, bo kiedy chciałam go zawiesić utraciłam wiele wpisów, czasem pewnym rzeczom trzeba pozwolić odejść, pogodzić się z utratą, pożegnać z tym, wszystkim co było ciężarem ale również z tym, czego nie chcieliśmy utracić, co było piękne i dobre, a jednak musiało zostać pożegnane. Warto zaakceptować sprawy, na które nie ma się wpływu, żeby lepiej i pełniej żyć w teraźniejszości. Nowe jest teraz. 🙂

Akacje i słówko od serca

Akacje, właśnie kwitną piękne grona białych kwiatów. Drzewa w słońcu aż pęcznieją od nich, a wokół czuć intensywny zapach. Jednak drzewa rosnące w lesie dopiero rozkwitają, bo tam, gdzie mniej dociera światła słonecznego trudniej jest kwiatom wrastać. Zachęcane z czasem i tak rozchylą swoje płatki uwalniając zapach, więc przechodząc pod białym baldachimem będę czuć zapach akacji i słyszeć cudowne brzęczenie pszczół, ten dźwięk głęboko mnie porusza. Taka myśl: Zawsze jest nadzieja, że światło dotrze w najciemniejszy zakamarek aby wydobyć z niego piękno, prawdę i mądrość, miej nadzieję, nigdy nie ustawaj w wierze. 6.6.

W tym roku akacje nie kwitły w tak bujnie w moim miejscu, jednak i tak paniały i białymi gronkami cieszyły oko.

Dzieciństwo. Dzień dziecka

Wierszem kwitnące Ogrody Duszy

Moje jedyne zdjęcia z dzieciństwa, z bratem którego już nie ma.
Dzieciństwo
Ta droga pełna marzeń i nadziei
Ten dom obok ze studnią w środku
Z oknem na agrest, pastwisko i cmentarz
Ta rzeka z łopianem jako schronienie
Te łąki za domem pełne przestrzeni
Te drzewa ze schowkami, bezpieczne bazy
Pyszna marchewka ukradziona z grządki
Zbierane porzeczki z krzaczka
Smak czereśni w ustach
I śmietany z cukrem na pajdzie chleba
Zapach piwonii i żywicy z drzewa czereśni
Kolorowe łąki pełne ziół
Szczawiu jedzonego prosto z łąki
Chwile pełne życia, piękna… i tajemnic
Dzieciństwo
Jedyne Niepowtarzalne Głębokie
Z tym wszystkim, co było piękne i ciemne
Życie i śmierć tak blisko
To kształtowało mnie
Rzeźbiło moje wnętrze
Które dziś obejmuję
Już mogę być czułą, wrażliwą
Prawdziwą z całym bagażem
Ukochaną po same brzegi ciała
Zaopiekowaną po samą duszę
Anetta 1.06.2023

View original post

Malowana porcelana. Filiżanki dla niej i dla niego, wieś i natura.

Filiżanki , wewnętrzne dziecko pełne radości czuje sie wolne i szczęśliwie na łonie natury. Tutaj pokazuje wieś, która jest ważna dla nas mieszczuchów, potrzebujemy nauczyć się żyć wspólnie, w symbiozie.

Dawne domki z płotami i malwami, sady pełne jabłek, grusz i innych owoców, domowe zwierzęta i dzikie żurawie, pola uprawne i złote łany zbóż, łąki pełne kwiatów. Stojące pośród nich urocze drewniane młyny i wiatraki, których już jest tak mało. Służą jako muzea. Ich szczyty zdobią koguciki stojące na strzałce wskazującej kierunek wiatru. Taki symbol, by poznać i poczuć wewnętrzny kierunek naszego życia. Na filiżankach strzałki nakierowane są ku sobie. Współistniejemy na tej ziemi, my ludzie i przyroda. Żyjemy w miastach a jedzenie produkują Ci, którzy żyją na wsi, albo żyli, bo jest ich coraz mniej, tych małych gospodarstw. To Ci rolnicy produkują jedzenie dla miast, oni zasługują na szacunek i pomoc.

Malowana porcelana, filiżanki pełne słońca

Filiżanki i talerzyki pełne słońca, tym razem było to zamówienie dla przyjaciół.

Malując wróciłam do krainy piękna i szczęśliwości. Wspaniałej dziecięcej radości życia i jego poznawania, kiedy w sercu żarzy się czysta pasja, niewinność i wiara niczym nie zmącona. Szczególnie łatwo ujawnia się na łonie natury, tutaj można odnaleźć w sobie taki stan, poczuć choć przez chwilę tę niczym nie zmąconą wolność bycia sobą. Choć miasta są pełne ludzi, uczmy się współpracować dla dobra natury, współistnienie jest wpisane w nasze życie, tylko dzięki przyrodzie możemy istnieć na tej ziemi.

DLA NIEJ 🙂

Popłynąć, płynąć, płynący z.. muzyka Alya Schafer Fluyendo

Alya Schafer ” Fluyendo” 💗 Płynący
… płynący – z tym slowem nastąpiła intereakcja we mnie, to są słowa klucze, otwierają tajemnicze drzwi w moim domu, poruszają i wydobywają to, co chce się ujawnić, klucze do drzwi, które pomagają odkrywać własne prawdy.
Moje słowa są niezależne od tekstu piosenki, który poznałam dużo później z wujka Google 🙂
Popłynąć, płanąć, płynąca – w sercu mym to słowo budzi tyle pozytywnych odczuć…popłynąć w wodzie płynnie jak delfin, popłynąć ku przygodzie, popłynąć znaczy dla mnie też tyle co wzlecieć, popłynąć z nurtem życia, popłynąć ku Miłości z tym, co w sercu gra… popłynąć pozostawiając ograniczenia, nie te ludzkie dzikie niepochamowane, lecz te które pozwalają wzrosnąć świadomości i które uzdrawiają duszę, by mogła połączyć się z tym, co utraciła, z bycia prawdziwym Człowiekiem, nie mistrzem, aniołem, czy inną istotą, lecz Człowiekiem, w którym dusza połączona z tym utraciła, czystym duchem, może żyć Razem w jednym ciele połączeni w Jedno, we wszystkich wymiarach i czasoprzestrzeniach. To takie proste i takie niemożliwe i możliwe zarazem. Tak czuję.

Alya Schafer Flutendo

Temat ocean, płynąć są mi bliskie inne utwory

Od wielu lat słucham Neil H. Ocean Goddess, niezwykle mnie porusza