Rezerwat Przyrody Łęgi Czarnej Strugi … świat niezwykłej krainy jak z z marzeń. Tutaj naprawdę było dziko. Wszystko zarośnięte jak natura sama chciała a nie jak człowiek wyznacza. Ścieżek żadnych więc nie dało się wejść za głęboko z rowerem, dla mnie prawdziwy surwiwal ta wycieczka. Ale naprawdę było pięknie. Opowieść: Trafiłam tam, bo syn nie chciał z nami jechać do innego lasu. Dość ociężała fizycznie i psychicznie myślałam sobie… myślałam, że czasem orbitują po głowie takie myśli, ciężkie i nie można się od nich oderwać. Ale można im zezwolić przepłynąć z całym bagażem emocji aby odpłynęły a ja żebym pozostała wolna. Czasem można tylko im się przyglądać żeby ukazało się wszystko co się za nimi kryje i nie zatrzymywać nawet jak boli. Można tylko to i aż to. I tak sobie myślałam kiedy mąż zapytał czy jedziemy do Bródnowskiego lasu? A ja nagle poczułam, że Nie! Jedziemy do lasu za miasto na rowerach. I pojechaliśmy do miejsca które już penetrowaliśmy ale Tomuś znalazł na mapie ten rezerwat. I rozpoczęła się przygoda. Fakt, że Tomuś wrócił po Natusia bo zapragnął być z Nami. I razem odkrywaliśmy nowe ścieżki, nawet przechodziliśmy przez las bez ścieżki z rowerami. Musiałam dźwigać go ponad drzewami zwalonymi, uważać na błocka. Nawet zaliczyłam upadek hi hi hi ale mięciutki he he 😀. Poczułam się wolna i szczęśliwa w na tej wycieczce w lesie, poczułam się jak w domu. Ale nie powiem, to był prawdziwy surviwal dla mnie i te ponad 20 kilosów był sporym wysiłkiem. A zakwasy miałam w rękach od dźwigania roweru ( dość ciężki jest ), bo nogi i tyłek przyzwyczajone do jazdy na rowerze nic a nic- od stycznia wciąż jeżdżę do szkoły z synkiem i na małe wycieczki sama od czasu do czasu 🙂 co daje jakieś przyzwyczajenie 🙂 Poczułam, że dokonało się we mnie coś ważnego, poukładało się. Że nawet kiedy człowiek myśli że jest sam może zwrócić się do siebie, ponad niechęciami do siebie, pewnie wejrzeć do swego wnętrza aby usłyszeć szept duszy. Ujrzeć w sobie przyjaciela a nie wroga i kochać się bezgranicznie. Taka opowieść chciała się opowiedzieć dziś. Będzie następna o leśnych roślinkach 🙂 Na jednym ze zdjęć są drzewa w kształcie X w prawie poziomie. To jak runa Gebo a dla mnie znak od Matki Ziemi, taki pocałunek prosto w serce❤ Ot magia lasu tak ❤
magia wiosennej natury
🙂 ano magia przyrody, mnie uszczęśliwia 🙂